filharmonia zielonogórska

Filharmonia dla nuworyszy?

Rozjuszył mnie ostatnio ks. Dr Andrzej Draguła, który robi za hamulcowego wobec różnych idei na temat rozwoju tego miasta. Dla przykładu wspomina, iż Zielona Góra nie ma potencjału by kiedykolwiek w tym mieście zaistniała opera, pochłaniająca wg ks. Draguły „ogromne pieniądze”. Czy ksiądz, hamując rozmaite inicjatywy, ma rację? Mówi jak najzupełniej słusznie o roli miasta … Czytaj dalej

filharmonia zielonogórska/Kultura

Propozycja reorganizacji Filharmonii Zielonogórskiej i przeorganizowania jej infrastruktury do roli wieloprofilowego Centrum Kultury

Fot. Filharmonia- wielkie sale, znikomo wykorzystane Tytułem wstępu Filharmonia Zielonogórska to placówka zatrudniająca 21 osób administracji oraz kilkadziesiąt osób w orkiestrze, w sumie blisko 100 osób. W popularnym odczuciu jest to instytucja dająca z siebie mało dla miasta i regionu, rzadko realizująca jakieś inicjatywy, szczególnie w regionie, poza Zielona Górą. Jej roczny budżet, wynoszący 2 … Czytaj dalej

filharmonia zielonogórska/Kultura/teatr/zok

Centrum Kultury sp. z o.o.- metoda na reformę siermiężnego ZOK

Czasy kiedy tryumfy święciły siermiężne „Domy Kultury” lub jakieś tam „Ośrodki”, są już dawno démodé. Dziś w miejsce domów kultury, które utrzymują się jeszcze tylko na prowincji, powołano „Centra Kultury i Sztuki”, wykonujące zwykle te same zadania, ale jakże eufemistycznie, jakże marketingowo poprawnie nazwane. Niestety, za nową nazwą nie zawsze idzie nowa forma organizacyjna, choć … Czytaj dalej

filharmonia zielonogórska/Kultura/teatr

Propozycja reorganizacji tutejszej kultury

Fot. Filharmonia w Zielonej Górze to bardzo znikomo wykorzystywane sale koncertowe i widowiskowe (wg wikimedia) Propozycja rewitalizacji oferty kulturalnej woj. Lubuskiego poprzez zmiany organizacyjne – komercjalizację oraz demonopolizację rynku instytucji kultury Analiza oferty kulturalnej innych ośrodków tej części Europy pokazuje że Zielona Góra znacząco odstaje pod względem oferty kulturalnej od reszty miast subregionu. Nie jest … Czytaj dalej

filharmonia zielonogórska

Filharmonia dla nuworyszy

Rozjuszył mnie ostatnio ks. dr Andrzej Draguła, który zaczął robić za hamulcowego wobec różnych idei dotyczących rozwoju naszego miasta [„Po co nam Zielona Góra?” Puls nr: 100/2006]. Draguła m. in. twierdzi, iż Zielona Góra nie ma potencjału by kiedykolwiek mieć stałą scenę operową, ponoć pochłaniającą „ogromne pieniądze” (choć ją przecież miała przed wojną). Czy ks. … Czytaj dalej

filharmonia zielonogórska

Filharmonia czy muzeum starej nuty?

Czasami bywam na tutejszych koncertach w Zielonej Górze, i zauważyłem że do filharmonii chodzą za często nuworysze chcący się pokazać, a juz mniej ludzie lubiący muzykę. Gdy się spojrzy w repertuar, to nie dziwi. Przecież teraz mamy minimalizm, a jakąż to współczesną muzykę gra nasza filharmonia? Jakich minimalistycznych kompozytorów grywa? Żadnych, bo podobno nuty drogie. … Czytaj dalej